We wrześniu zaczęłam wyszywać serca - od zawsze one mi się podobały ale dopiero jesienią przymierzyłam się do nich, chociaż wybór, które szyć, miałam trudny. Pracę przerwały mi te czapki, szaliki i chusty. Niedługo wezmę rozwód (raczej chwilową separację) z szydełkiem i drutami to doprowadzę do końca moją seryjkę.
Dwa są już gotowe
Trzecie na ukończeniu
A czwarte (komputerowe) czeka na swoją kolej.
Pierwotny zamiar był taki, że oprawię je w ramki i bedą sobie wisiały na ścianie ale coś mi się pozmieniało i myślę nad innym zagospodarowaniem. Tak do końca nie wiem jeszcze co z nich "wyrośnie":)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój blog:)