Zarażona przez Beatę szydełkowymi chustami, zrobiłam i ja :)
Pierwsza zrobiona z Kaszmiru Himalaya (zużyłam 20 dkg) - kolor najbardziej zbliżony w motku
Druga z wełny skarpetkowej (30 dkg), kupionej kiedyś w Lidlu
Piękna,ja zrobiłam raz chuste na szydełku,ale jakoś nie bardzo jestem z niej zadowolona i może dlatego też nie podchodze kolejny raz.Póki co zostaje mi oglądanie innych piękniejszych :) Pozdrawiam :)
Piękna,ja zrobiłam raz chuste na szydełku,ale jakoś nie bardzo jestem z niej zadowolona i może dlatego też nie podchodze kolejny raz.Póki co zostaje mi oglądanie innych piękniejszych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podoba się:)
OdpowiedzUsuńI musi być cieplutka,kolorek ciekawy.
Pozdrawiam:)
Dziękuję za komentarze:)
OdpowiedzUsuńTa pierwsza chusta jest moja a druga córki:) Są bardzo ciepłe i zima mniej straszna:)
Piękne chusty.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękność stworzyłaś i ja polubiłam ten kaszmir (ostatnią chustę nim zrobiłam )
OdpowiedzUsuń