To już druga odsłona zabawy w zajączki zorganizowanej przez Teresę.
Drugiego wybrała wnusia i zażyczyła sobie magnes, bo ostatnio ma fazę przyczepiania czegoś na swojej magnetycznej tablicy:) Ponieważ lubi malować, więc wybór padł na malarza, który w całej okazałości prezentuje się tak.
A tak wyglądał przed konturowaniem
Pozdrawiam przedświątecznie:)
Uroczy, radosny zajączek. Sama radość robić coś dla wnusiów, prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Irenko i dziękuję:)
Jaki słodziak. Kontury nadały mu wyrazistości i wdziek.
OdpowiedzUsuńZupełnie inny haft po konturowaniu - zyskuje dużo, jest wyrazisty. I uroczy.
OdpowiedzUsuńZajączek do tylko do schrupania się nadaje ,
OdpowiedzUsuńtaki słodki :D Piękny magnesik Irenko .
Pozdrawiam wiosennie :}
Uroczy zajączek!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik Irenko. Zajączek tak się upozował,że myślałam, że to jest piesek. Co by to nie było jest śliczne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny zajączek :-) Fajnie sprawiać radość dzieciom :-)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Uroczy malarz :)
OdpowiedzUsuńPięknie delikatny króliczy malarz!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUroczy :) Teraz go wyszywam.
OdpowiedzUsuńZachwycający zajączek. Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńSłodki zajączek.
OdpowiedzUsuńPiekny zajaczek,ale chyba juz nie dla mnie takie piekne prace,po zlamaniu nadgarstka bedzie klopot,pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńNo taki zajączek to idealny magnesik dla małej dziewczynki :)
OdpowiedzUsuń