Dzisiaj bez robótek. Po południu wróciła do nas zima i zaczął sypać śnieg i sypie dalej. Kilka zdjęć z moich okien robionych tuż przed zmierzchem (teraz już jest bardziej biało).
Jak przystało na tłusty czwartek u nas oprócz pączków (kupionych) są faworki, które robiliśmy z wnuczętami już od wczoraj. Pomoc ze strony dzieci była ogromna. Ja zagniotłam ciasto a dzieci ubijały. Najpierw była walka o wałek:)
Po ustaleniu kolejności (na zmianę, bo męczyły się) było ubijanie ciasta z wielkim zaangażowaniem a czasami z prędkością światła:)))
Na koniec odpoczynek, praca koncepcyjna - przekładanie faworków na spokojnie. A właściwie niezbyt spokojnie, ponieważ już usmażone faworki znikały w ich brzuszkach. Ale z pewnej partii został na talerzu tylko jeden i ....... był problem kto ma go zjeść ........ zjadła babcia:)
Zapobiegawczo kawałek ciasta schowałam i dzisiaj dosmażyłam już sama. Wyszły takie 2 porcje i tradycji tłustoczwartkowej stało się zadość.Nie muszę pisać, że są bardzo smaczne - dobrze wyrobione było ciasto:)))
Dziękuję za odwiedziny, pozostawione komentarze i zapraszam ponownie:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
Przy takim zaangażowaniu na pewno były dobrze napowietrzone, no i oczywiście pyszne!
OdpowiedzUsuńPiękne masz widoczki z okna, u mnie dopiero zaczyna coś sypać,może rano się obudzę i świat będzie biały hehe.
Tereniu, prezencik wyślę po niedzieli(poniedziałek - wtorek). Pozdrawiam cieplutko Ciebie i Twoich pomocników:)
Oczywiście Irenko, nie Tereniu! Przepraszam, ale myślami byłam gdzie indziej:)
OdpowiedzUsuńU mnie też tak zimowo, a już myślałam po cichutku że wiosna będzie. Piękne faworki, też piekłam dzisiaj. Nie zdążyłam zrobić zdjęć wszystko było zjedzone w minutkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia
Wspaniałych masz pomagierów!
OdpowiedzUsuńna widok takich pysznosci az slinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńwidać,że bardzo dobrze wyrobione....ale pyszności...
OdpowiedzUsuńAle dzieciaki frajdę miały!! Pewnie były pyszne!:)
OdpowiedzUsuńZabawa - pierwsza klasa! A jaki efekt - smakowicie wyglądają te faworki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie jest mieć takich pomocników !
OdpowiedzUsuńZdjęcia zimy urzekające, Wnuczęta widać, że oprócz pyszności miały też wspaniałą zabawę. Piękne rzeczy tworzysz, podziwiam:) Dziękuję za wizytę na moim blogu i zapraszam do odwiedzania:)
OdpowiedzUsuńPiękny krajobraz zima zmalowała za Twoim oknem.Uwielbiam jak świat pokryty jest białą pierzynką.A w kuchni u was było gwarno,ale jak widać pomocnicy spisali się na medal:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
tworczypoczatek.blogspot.com