Witam serdecznie po raz pierwszy w tym roku:)
Roku, który dla mnie rozpoczął się pechowo:) 13.01.2016 po 17-tej miał chodzić u nas ksiądz z wizytą duszpasterską. Na zamarznięte drogi i chodniki popadał deszcz i zaraz spadło trochę śniegu. Około 15-tej wyszłam aby trochę zneutralizować ślizgawicę - najpierw chciałam zmieść wodę z chodnika a później posypać go. Przy pierwszym machnięciu miotłą .... wywinęłam orła:((( Upadłam tak niefortunnie, że potłukłam nadgarstek, łokieć a przed barkiem uderzyłam w kant chodnika i ..... złamałam kość ramienną lewej ręki:((( To był horror a ja nie miałam przy sobie telefonu i nikogo nie było w domu. Dotarcie do domu - około 4 metry i 4 schodki - zajęło mi jakieś 10-15 minut.
Powiedziałam lekarzowi, że uczyłam się latać na miotle a jak dodał pan ortopeda - wybrałam nieodpowiedni model:) Dzisiaj miałam zmieniony "mundurek" z białego na granatowy czyli na gorset ortopedyczny (kolorystycznie bardziej pasuje do mojej ręki).
Ale to już było .... i oby dobrze się skończyło!!!
Roku, który dla mnie rozpoczął się pechowo:) 13.01.2016 po 17-tej miał chodzić u nas ksiądz z wizytą duszpasterską. Na zamarznięte drogi i chodniki popadał deszcz i zaraz spadło trochę śniegu. Około 15-tej wyszłam aby trochę zneutralizować ślizgawicę - najpierw chciałam zmieść wodę z chodnika a później posypać go. Przy pierwszym machnięciu miotłą .... wywinęłam orła:((( Upadłam tak niefortunnie, że potłukłam nadgarstek, łokieć a przed barkiem uderzyłam w kant chodnika i ..... złamałam kość ramienną lewej ręki:((( To był horror a ja nie miałam przy sobie telefonu i nikogo nie było w domu. Dotarcie do domu - około 4 metry i 4 schodki - zajęło mi jakieś 10-15 minut.
Powiedziałam lekarzowi, że uczyłam się latać na miotle a jak dodał pan ortopeda - wybrałam nieodpowiedni model:) Dzisiaj miałam zmieniony "mundurek" z białego na granatowy czyli na gorset ortopedyczny (kolorystycznie bardziej pasuje do mojej ręki).
Ale to już było .... i oby dobrze się skończyło!!!
A teraz robótkowo:)
Prawdę mówiąc trochę ucieszyłam się, że Kasia wpadła na pomysł i zorganizowała zabawę Choinka 2016. Oczywiście zapisałam się, bo jak to u chomika coś tam się znajdzie w zapasach i w takiej zabawie można wykorzystać:) Dobrze, że zabrałam się za te hafciki z samego początku roku to mam co pokazać. Na pierwszy rzut poszły jednokolorowe gwiazdki, z których powstały takie zawieszki.
Kiedyś do jakiejś gazetki dołączone były filcowe kółka i leżały sobie już nawet nie wiem ile czasu
Wyhaftowałam gwiazdki czerwone i wpasowałam w gotowe "foremki"
Przy okazji mojego haftowania moje wnuczęta także haftowały gwiazdki ale na plastikowej kanwie i wspólnymi siłami podkleiliśmy filcem i mają swoje osobiste zawieszki.
Gwiazdki wnusia Konrada oczywiście muszą być niebieskie:)
Gwiazdka wnusi Nelci, która wymaga jeszcze dopracowania jak babci wydobrzeje ręka:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Oj biedulko! Współczuję bardzo i trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia.
OdpowiedzUsuńGwiazdki przecudowne :)
Pozdrawiam
Oj tak horror w dwóch aktach ,bo przecież nieszczęścia chodzą parami !
OdpowiedzUsuńNie dość ,że teraz masz problemy z ręką to i "nici " z robótek :(
Gwiazdki uroczo się prezentują :)
Zdrowia podwójnego życzę :)
Wracaj szybko do zdrowia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzyżby trzynastka takiego pecha Ci przyniosła? Podziwiam Twoje poczucie humoru w tych okolicznościach. Księdza pewnie już nie przyjęłaś. Ja wczoraj miałam kolędę. Otwierając wcześniej furtkę, stwierdziłam,że wypadałoby trochę odśnieżyć, ale ani mężowi, ani mnie się nie chciało. Księżulek był młodziutki, niemal przefrunął przez naszą działkę i był bardzo sympatyczny. Życzę Ci zdrówka Irenko.
OdpowiedzUsuńIwonko, przyjęłam księdza po powrocie z SOR-u. Zdążyłam:)
UsuńCórka zawiozła mnie a tam sami "połamańcy", bo taka ślizgawica była. Tylko prześwietlenie, unieruchomienie albo odesłanie do Otwocka tych bardziej uszkodzonych do składania i .... szybko szło. Ja byłam w tej grupie zaopatrywanych na miejscu.
Pozdrawiam:)
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Ozdoby bardzo ładne. Masz zdolnych uczniów. Talent odziedziczyli po babci :)
OdpowiedzUsuńIrenko...szybkiego powrotu do zdrowia :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńZdrowiej jak najszybciej, abyś mogła znów zachwycać swoimi pracami:) gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo się narobiło,zdrówka Irenko życzę.Gwiazdki urocze.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOdśnieżając dla księdza myślałam o Twoim wypadku i byłam bardzo ostrożna;) Szczęście w nieszczęściu że prawa rączka sprawna, ale bólu nie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPiękne gwiazdeczki, a dla wnucząt wielkie brawa!!!
Pozdrawiam Irenko i życzę Ci szybkiego powrotu do całkowitej sprawności:)
Miałam sporo szczęścia, że nie trzeba było mnie składać. A ból już mniejszy tylko .... trochę niewygodnie spać:(
UsuńPozdrowionka:)
Szybkiego powrotu do zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńSzybkiego wyzdrowienia ci życzę, a zawieszki urocze.:)
OdpowiedzUsuńPiękne gwiazdki:) Życzę powrotu do zdrowia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybciutko! Gwiazdki cudowne:)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Szybkiego powrotu do zdrowia Irenko.Gwiazdki cudowne.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zawieszki:)
OdpowiedzUsuńPiękne zawieszki zrobiliście. Wracaj szybko do zdrowia!
OdpowiedzUsuńGwiazdki urocze:) Szybkiego powrotu do zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak sie cieszę ze do styczniowego haftowania dołączyło i młodsze pokolenie. Zaliczam wszystkie gwiazdki!!!! Brawo. A Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia. I uważaj na siebie żebyś znowu sie latać nie uczyła.
OdpowiedzUsuńWnuczęta pewnie jeszcze trochę gwiazdek wyszyją, bo już pozaznaczały sobie wzorki:)
UsuńChwilowo dałam spokój nauce latania, bo .... jeszcze ręka boli:)
Pozdrawiam:)
Zawieszki fantastyczne!
OdpowiedzUsuńIrenko, zdrowiej szybko!
Pozdrawiam :)
Śliczne zawieszki! Życzę dużo zdrowia:)
OdpowiedzUsuńFajne zawieszki zrobiliście.Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł : )
OdpowiedzUsuńŚliczne zawieszki, wszystkie bez wyjątku!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Śliczne gwiazdeczki :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę...
Fajne zawieszki zrobiliście.Szybkiego powrotu do zdrowia.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim - szybkiego powrotu do zdrowia i pełnej sprawności ręki.
OdpowiedzUsuńZawieszki urokliwe. Wnusięta rosną w hafciarski talent. Pogratulować! Pozdrawiam słonecznie
Twój wypadek uczy,że trzeba dobrze dopasować model do latania:))))
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę:)a zawieszki piękne:)))
Właśnie nie pomyślałam wcześniej, że model może mieć aż takie znaczenie:) Postaram się o inny - lepszy:)
UsuńPozdrawiam:)
To co żle sie zaczyna , zazwyczaj dobrze się kończy. Piękne wszystkie zawieszki. Wracaj kochana do zdrowia , pozdrawiam !!!!
OdpowiedzUsuńMarysiu, mam nadzieję, że wszystko będzie OK:)
UsuńPozdrawiam:)
Szybkiego zdrowienia!
OdpowiedzUsuńNo nie wiem , ale zawieszki Konrada mogą konkurować z Twoimi.
Może też zgłoś go do zabawy.
A ja odgapię pomysł filcową rameczką ;-)
Uczeń przerósł mistrza:) I dobrze!
UsuńFilc to taki dobry materiał do wykorzystania na wiele sposobów - odgapiaj:)
Pozdrawiam:)
Danusiu... zdrowia życzę !
OdpowiedzUsuńzawieszki przecudnej urody
ściskam mocno :)
Po pierwsze życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuńGwiazdki piękne - wszystkie! :)
Podziwiam za wyszywanie w gipsie
Bardzo ładne zawieszki, wnuki też zrobiły piękne ozdoby.
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę. Pozdrawiam
Zawieszki są świetne. A pomysł z wykorzystaniem filcu bardzo mi się spodobał. Kiedyś też już go wykorzystywałam, ale w inny sposób.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia i pozdrawiam serdecznie :-)
Oj, to się porobiło, ale musiało boleć... Gwiazdkowe zawieszki śliczne, podoba mi się połączenie haftu z filcem.
OdpowiedzUsuńOjoj życzę szybkiego powrotu do zdrowia.. Wczoraj i dzisiaj pogoda sprzyjała takim wypadkom, śnieg się topi, ale lekki przymrozek jednak łapie.. na chodnikach i ulicy lodowisko...
OdpowiedzUsuńA zawieszki bardzo fajne :)
śliczne :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do sprawności i dziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Masz zdolne wnuczęta.
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia.
Bardzo ładne prace Twoje i wnucząt.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrówka,pozdrawiam serdecznie.
Wszystkie zawieszki są śliczne. Czerwone bardzo energetyczne, niebieskie w sam raz na zimę a ta w kolorze żółtym i pomarańczowym bardzo radosna. Zdrowia Irenko Ci życzę ! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia! Gwiazdeczki bardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńA to pech! Fajnie, że lekarz podchwycił dowcip i że sama podeszłaś do sytuacji z dystansem :) Zawieszki śliczne, bardzo mi się podobają, zachowam pomysł na przyszły rok.
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę☺ śliczne zawieszki super pomysł na kolejne Święta. Pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńŚliczne zawieszki :) Zdrówka życzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne gwiazdeczki, bardzo elegancko się prezentują! Pozdrawiam ciepło wraz z życzeniami zdrowia!
OdpowiedzUsuńWspółczuję bardzo. Mój Marek tak sobie połamał rękę tylko trzeba było operować i do dziś są komplikacje. Także miałaś sporo szczęścia.
OdpowiedzUsuńHafty ślicznie wyglądają. Pozdrawiam cieplutko:))
Współczuję Tobie, dużo wycierpiałaś. A lekarz z poczuciem humoru się trafił :-) Hafciki pięknie sie prezentują. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńLepiej, że lewa :)
OdpowiedzUsuńMogło być gorzej. Po zdjęciu gipsu, w ramach rehabilitacji będziesz machała drutami i igiełką. A tak w ogóle, to bardzo Ci współczuję. Serdecznie pozdrawiam M
Irenko, gwiazdki przecudne !
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję, ale najważniejsze, ze wszystko idzie w dobrym kierunku.
Dziękuję za odwiedziny !
śliczne :) delikatne jak prawdziwe śnieżynki :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne gwiazdeczki, bardzo mi się podobają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjej a ja myślałam, że tylko mnie tak pięknie nowy rok przywitał. Gwiazdki bardzo udane, a wnuczęta jakie utalentowane :)
OdpowiedzUsuń