Obserwatorzy

niedziela, 24 lutego 2013

Kolorowe drobiazgi

Witam cieplutko moje nowe Obserwatorki:)

Ostatnio dalej nie mogę oderwać się od szydełka, wyciągam z zakamarków jakieś nitkowe zapasy i dziergam sobie.Powstało więc kilka kolorowych drobiazgów. Mam fazę na podkładki - serweteczki.

 Te dla wnusia z grubej bawełny

Różowe z sonaty dla wnusi

Danusia na swoim blogu zamieściła zrobioną serwetkę tulipanową i schemat do niej, podobała mi się, skorzystałam ze wzoru i ja zrobiłam - nici kordonek Ariadny 76 tex x 2

Środek tej serwetki  (po lekkiej zmianie) wykorzystałam na podkładki i ... nawet podobają mi się :)

Kolejne koszulki na jajka - nr 4

i nr 5

A teraz o hafcie. Jakieś 4 czy 5 lat temu zaczęłam wyszywać "Ostatnią wieczerzę" - kanwa rustical, nici ciemny brąz Ariadny a wzór pochodzi z Kramu z robótkami nr 3/2006. Nie zdążyłam, odłożyłam i teraz sobie o tym obrazie przypomniałam. Znowu zapewne nie zdążę przed Świętami ale może chociaż trochę podgonię do przodu.

Śniegu mamy wszędzie dostatek ale ja pokażę jaką figurę wyrzeźbił na gałązce bzu mróz i spadające z dachu krople. Tak wyglądała wczoraj a dzisiaj już nie ma po niej śladu.

Dziękuję za wizyty u mnie, przemiłe komentarze pozostawione pod poprzednim postem i pozdrawiam serdecznie:)


niedziela, 17 lutego 2013

Okrągła serweta i wyróżnienia

Mój osobisty okrągły stolik doczekał się nowej serwety - obrusa. Ma ona średnicę 132 cm, zrobiłam ją z nici Maxi Pyramid, kolor ecru i zużyłam prawie 4 motki. 
A prezentuje się w całości na stoliku tak
Wierzch stolika 
i środek serwety

Dostałam wyróżnienie od Iwonki 
Iwonko, dziękuję bardzo:).

Jakiś czas temu otrzymałam wyróżnienie od Ani
Aniu, dziękuję bardzo:)

Odpowiadam na pytania Ani
1. Książka czy gazeta? - książka

2.  Góry, morze, lub...? - góry, las

3. Hotel, camping, namiot? - hotel - wygodnictwo:)

4. Kim chciałaś zostać jak byłaś mała? - chyba nie miałam skrystalizowanych pomysłów na przyszłość

5. Co myślisz o pracy do 67 lat? - trochę za długo ale wszystko zależy od zdrowia

6. Kolory ciepłe czy zimne? - ciepłe

7. Kawa czy herbata? - herbata owocowa i kawa rozpuszczalna

8. Róże czy polne kwiaty? - polne kwiaty

9. Wypoczynek czynny czy bierny? - czynny

10. Sukienka czy spodnie? - spodnie

11. Mieszkanie w bloku czy własny dom? - własny dom 
Miłe koleżanki blogowiczki jeszcze raz serdecznie dziękuję za wyróżnienia ale wyłamię się i nie przekażę dalej, ponieważ mam wielki! problem z wybraniem blogów - wszystkie, które odwiedzam są super!


Dziękuję za odwiedziny, przemiłe komentarze i pozdrawiam wszystkich cieplutko:)

wtorek, 12 lutego 2013

Ptaszek przyfrunął ...

Muszę się pochwalić - dzisiaj dostałam przesyłkę od Ani:). Jakiś czas temu Ania na swoim  blogu ogłosiła zgadywankę i mi udało się trafić :))) Za to w nagrodę przyfrunął do mnie ptaszek (rozwiązanie zgadywanki) i zajął honorowe miejsce na moim kwiatku:)

No i ten ptaszek przytaszczył ze sobą masę niespodzianek - bransoletki, pisankę, niteczki, wstążeczki i herbatki!
Jestem bardzo mile zaskoczona i zachwycona zawartością przesyłki, bo nie spodziewałam się takich prezentów:) Bardzo się cieszę :)))
Aniu serdeczne, wieeelkie dzięki :)))))

poniedziałek, 11 lutego 2013

Trochę drobiazgów

Oczywiście szydełko mnie jeszcze nie opuszcza i jest kilka małych rzeczy.
Kolejne podkładki pod kubki, filiżanki itp, tym razem komplet z 4 sztuk, bo na tyle starczyło nici:)


Kolejne koszulki na jajka - już nr 3


I serwetka świąteczna z kurkami


Witam cieplutko nowe obserwatorki:) Dziękuję za komentarze i odwiedziny:)
Pozdrawiam:)

czwartek, 7 lutego 2013

Powrót zimy i faworki

Dzisiaj bez robótek. Po południu wróciła do nas zima i zaczął sypać śnieg i sypie dalej. Kilka zdjęć z moich okien robionych tuż przed zmierzchem (teraz już jest bardziej biało).




Jak przystało na tłusty czwartek u nas oprócz pączków (kupionych) są faworki, które robiliśmy z wnuczętami już od wczoraj. Pomoc ze strony dzieci była ogromna. Ja zagniotłam ciasto a dzieci ubijały. Najpierw była walka o wałek:)
 Po ustaleniu kolejności (na zmianę, bo męczyły się) było ubijanie ciasta z wielkim zaangażowaniem a czasami z prędkością światła:)))


 Na koniec odpoczynek, praca koncepcyjna - przekładanie faworków na spokojnie. A właściwie niezbyt spokojnie, ponieważ już usmażone faworki znikały w ich brzuszkach. Ale z pewnej partii został na talerzu tylko jeden i ....... był problem kto ma go zjeść ........  zjadła babcia:)

Zapobiegawczo kawałek ciasta schowałam i dzisiaj dosmażyłam już sama. Wyszły takie 2 porcje i tradycji tłustoczwartkowej stało się zadość.Nie muszę pisać, że są bardzo smaczne - dobrze wyrobione było ciasto:)))
Dziękuję za odwiedziny, pozostawione komentarze i zapraszam ponownie:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)