Zmotywował mnie termin, skończyłam obrazek ślubny i już dzisiaj oprawiłyśmy tzn pomagała mi wnusia :) Mogę pokazać, bo ci dla których jest przeznaczony nie zaglądają tutaj:) Wyszywało mi się bardzo fajnie, jedynie z kreskami miałam trochę problemu, ponieważ na schemacie tak sobie narysowali od linijki te kreski a przy szyciu trzeba było trochę się pogimnastykować:). Zużyłam około 2,5 motka białej muliny DMC.
Kolor kanwy rustical bardziej oddaje pierwsze zdjęcie.
Teraz już przygotowuję sobie następny hafcik ślubny, bo jakoś w tym roku rozweseliło się w mojej rodzinie:)
Witam nowe obserwatorki, dziękuję wszystkim za odwiedziny i przesympatyczne komentarze.
Pozdrawiam:)