Obserwatorzy

sobota, 27 lutego 2016

Pierwsza szydełkowa serwetka

Witam serdecznie:)

Moja pierwsza szydełkowa robótka po urazie ręki. Kosztowało mnie to trochę wysiłku, robiłam aż 5 dni ale udało się i jestem dumna z siebie:) Stwierdziłam z przykrością,że szydełkowanie jest jeszcze nie dla mnie na tym etapie rehabilitacji ręki:(
 Serwetka jest niezbyt dobrze upięta pomimo maty, ponieważ robiłam to jedną ręką. Lewa niestety jest jeszcze niedyspozycyjna do takich prac:(
Trochę danych -  nici Cable 5, szydełko 1,25, średnica serwetki 26 cm, wzór z internetu z jakiejś rosyjskiej gazetki ale trochę zmieniony przeze mnie.


W płatkach - listkach zrobiłam słupki reliefowe aby były wypukłe, bo ładniej wyglądają

A tutaj w towarzystwie kwiatka, który pomylił porę kwitnienia:)

Witam cieplutko moje nowe Obserwatorki:)
Dziękuję bardzo, że do mnie zaglądacie, że zostawiacie przemiłe komentarze i za życzenia powrotu do zdrowia:) 
Dalej moja łapa jest fachowo rehabilitowana, bardzo boli i jestem na mocnych przeciwbólowych:(
 Są małe postępy w "rozruchu" barku ale to jeszcze potrwa dosyć długo ze względu na obrażenia:(
Pozdrawiam serdecznie:)

sobota, 20 lutego 2016

Choinka 2016 - 2/zawieszki

Witam serdecznie ;)
Miło mi, że grono moich obserwatorów powiększyło się pomimo mojej nieobecności tutaj:)

Przyszła pora na kolejną odsłonę Choinki 2016, SAL-u zorganizowanego przez Kasię 
W sumie to cieszę się, że Kasia wpadła na taki pomysł, bo ja aktualnie poza małymi formami na plastikowej kanwie nie mogę nic haftować ani szydełkować ani robić nic na drutach.
Kiedy "przepakowano" mnie już w gorset ortopedyczny, znalazłam "furtkę" aby wystawić kawałek lewej dłoni, która służyła mi za imadełko trzymające skrawek plastikowej kanwy i  tym sposobem mogłam przynajmniej chwilami coś zrobić:) Niestety przy wycinaniu już potrzebowałam pomocy:(

A to już moje lutowe zawieszki, oczywiście będą wisiały na choince wnucząt:)


Zdjęcia po wyszyciu samych krzyżyków


A tutaj już po okreskowaniu i wyszyciu srebrnymi nićmi. Zamiast tych srebrnych krzyżyków powinny być koraliki ale w mojej pasmanterii nie było aż tak małych i wpadłam na pomysł zastąpienia ich srebrną nitką.


I jak poprzednio gwiazdki moich wnucząt - jeszcze znalazły trochę cierpliwości na haft:)

Nelci

Konrada

Aktualnie mam już uwolnioną rękę i jeżdżę - wożą mnie - na rehabilitację. Oj, boli, boli:(
Mam nadzieję, że w miarę usprawniona będzie, bo ta ręka jest po przejściach - miałam 2 razy wybitą ze stawu barkowego, później pękniętą wzdłuż kość ramienną,później złamany obojczyk a teraz to złamanie szyjki kości ramiennej z małym przemieszczeniem, naruszenie obojczyka i mięśnia dwugłowego:(
Wzięłam to na przetrwanie i tak trzymam - musi być dobrze!

Pozdrawiam cieplutko i trzymajcie się zdrowo:)