Wydrutowałam dla wnusi czapkę i szalik-komin. Od kiedy zrobiłam wnuczętom szaliki złączone na końcach to nie chcą już nawet słyszeć o normalnych:)
Włóczka Tango dosyć gruba i wielokolorowa, weszło równo 3 motki po 10 dkg.
Czapka robiona jest ściegiem francuskim w poprzek, rzędami skróconymi czy jak kto woli wydłużonymi:)
Jest długa więc można ją nosić jako "krasnalkę" albo wywiniętą.
Zdjęć kilka, ponieważ czapka z każdej strony jest inna:)
A jesienią, także dla wnusi, zrobiłam czapkę tym samym wzorem tylko z 2 cienkich nitek - jedna biała a druga kolorowa.
*****************************************************************************************
I jeszcze przeczytane w styczniu - razem 957 stron.
Dalsze życie Marianny po śmierci siostry - kontynuacja "Lilki"
Książka, którą przyniósł mi Mikołaj i już wiem, że kupię i przeczytam następny tom tzn Piętno von Becków. Pewnie i inne książki tej autorki.
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad w postaci komentarzy:)
Ślę pozdrowionka:)